Tannenberg 1914: Na tropach skarbów i bitew

2014-04-25 14:10:11 (ost. akt: 2014-04-25 14:18:44)

To już setna rocznica bitwy pod Tannenbergiem i bitwy jesiennej nad jeziorami mazurskimi. Mimo upływu lat, można znaleźć pamiątki tamtych wydarzeń zarówno w ziemi, naprowadzające na ślady legendarnego skarbu generała Samsonowa, jak i zawarte w pomnikach.

Pomnik poległych w czasie i wojny światowej mieszkańców parafii w Szymonce koło Giżycka.  Na 16 zabitych 10 ma polskie nazwiska.

Pomnik poległych w czasie i wojny światowej mieszkańców parafii w Szymonce koło Giżycka. Na 16 zabitych 10 ma polskie nazwiska.

Autor zdjęcia: Sebastoan Mierzyński

Przed I wojną światową Rosjanie planowali prowadzić uderzenie nie na Berlin, jak tego chciały władze Francji, lecz w kierunku Węgier i i Bałkanów. W stronę Prus Wschodnich miały atakować dwa korpusy, których zadaniem była raczej akcja demonstracyjna. Trzy czwarte swoich sił armia carska zamierzała skupić na froncie w Galicji.

Niemcy wiedzieli dzięki wywiadowi o planach rosyjskiego sztabu. Do obrony Prus wyznaczyli 8 Armię dowodzoną przez generała Maxa von Prittwitza. Mimo że Rosjanie traktowali atak na Prusy jako natarcie odwracające uwagę, to jednak mieli w tym rejonie znaczącą przewagę: Armia „Niemen” generała Rennenkampfa liczyła 14,5 dywizji piechoty i 5,5 dywizji kawalerii, grupa „Narew” generała Samsonowa 15,5 dywizji piechoty i 3 dywizje kawalerii. Niemiecka 8 Armia składała się w sumie z 9 dywizji.

Rosjanie stanęli w Prusach wobec dylematu, jak atakować. Przyczyną takich trudnych wyborów było Giżycko z Twierdzą Boyen strzegącą wąskiego przesmyku pomiędzy długim pasmem jezior biegnących z północy na południe. Już wtedy sama twierdza nie odgrywała tak dużej roli jak otaczające ją w promieniu kilkunastu kilometrów umocnienia polowe i częściowe fortyfikacje. Niemcy przygotowali do obrony cały pas od Węgorzewa przez Giżycko aż do Pisza. Wszystkich przepraw mostowych strzegły blokhauzy uzbrojone w broń maszynową.

Bój pod Olsztynkiem
Rosjanie postanowili obejść umocnienia z północy i południa. Północna grupa „Niemen” miała kierować się na twierdzę Królewiec, a południowa w stronę Wisły zamykając w ten sposób Niemców w Prusach. Ci, świadomi przewagi rosyjskiej, postawili wszystkie karty na to, co im pomogło już w wojnie z Francją w 1870 roku, czyli na kolej. Elementem planów obronnych Prus była sieć drogowa i kolejowa. Drogi przebiegają z północy na południe, a główne trasy kolei z zachodu na wschód. Jednocześnie zaprojektowano ją w ten sposób, że z każdego punktu do torów można było dojść w ciągu sześciu godzin (25 kilometrów). Taki układ komunikacyjny zapewniał niezwykłą mobilność jednostek niemieckich.
17 sierpnia 1914 roku Rosjanie zaatakowali, mimo że nie zakończyli jeszcze koncentracji sił i nie zabezpieczyli tyłów.

Do pierwszego starcia doszło w okolicach wsi Stołupiany. Trzy bataliony niemieckie zadając duże straty odepchnęły trzy dywizje rosyjskie. Było to możliwe dzięki wsparciu niemieckiej piechoty przez artylerię. Dwa dni później doszło do nierozstrzygniętej bitwy pod Gąbinem. Niemiecki sztab naciskał, żeby 8 Armia dalej kontratakowała, zaś jej dowódca postanowił się wycofać. W tej sytuacji generał von Prittwitz został zdymisjonowany i zastąpiony przez emerytowanego generała Paula von Hindenburga i generała majora Ericha Ludendorffa.

Obaj oficerowie postanowili wykorzystać brak zdecydowania rosyjskiej grupy „Niemen” i zaatakowali południowe ugrupowanie „Narew” generała Samsonowa. Rozpoczął się szybki marsz 8 Armii na południe w kierunku Olsztynka. Tam niemiecka piechota powstrzymała atak rosyjski, a następnie oskrzydlając od południa wzdłuż linii Nidzica — Wielbark i od wschodu (Jedwabno — Wielbark) zamknęła Rosjan w worku. Zdezorientowani, przytłoczeni klęską Rosjanie krążyli wśród lasów i bagien, gubili się i poddawali. Wtedy to właśnie miał zostać zakopany legendarny skarb generała Samsonowa.

Ataman kozaków dońskich
Aleksander Wasiljewicz Samsonow urodził się 13 lutego 1859 roku. Jako osiemnastolatek brał udział w wojnie z Turcją. W wieku 43 lat był już generałem. Podczas wojny rosyjsko-japońskiej dowodził Ussuryjską Brygadą Konną, a potem dywizją kozaków syberyjskich. Do 1907 roku służył w Warszawie, a w 1909 roku był atamanem dońskich kozaków i gubernatorem Turkiestanu. Wielu historyków wskazuje na otwarty konflikt pomiędzy Samsonowem a Rennenkampfem.

Podobno Paweł Rennenkampf odmówił wsparcia dla jednostek dowodzonych przez Samsonowa w czasie wojny w 1905 roku. Świadkiem owego konfliktu był generał Erich Ludendorff uważany za konstruktora niemieckiej akrobacji taktycznej pod Tannenbergiem (Stębarkiem), gdzie w decydującym momencie bitwy mieścił się niemiecki sztab.


Cios za ciosem
Przegrana bitwa pod Tannenbergiem była ciosem dla armii rosyjskiej, ale niemiecka 8. Armia w Prusach musiała rozegrać jeszcze starcie z jednostkami rosyjskimi stacjonującymi na północnym skrzydle i wzdłuż jezior mazurskich.
Sztab niemiecki przygotował tam frontalny atak na całej linii, przy czym południowe skrzydło z Pisza atakowało wcześniej, by obejść siły nieprzyjaciela. 8 września 1914 roku rozpoczął się atak na Orzysz: z Pisza wzdłuż wschodniego brzegu jeziora Śniardwy i ze wschodu z Mikołajek.

Następnego dnia, gdy generał Rennekampf planował wzmocnienie wojsk na południu, załoga Twierdzy Boyen i niemiecka 36. dywizja piechoty uderzyły na Pozezdrze, 35. dywizja ruszyła na Kruklanki. W ten sposób niemieckie wojska zachodziły armię rosyjską na północy od południa. Wobec ataku z dwóch stron, bojąc się odcięcia drogi odwrotu, zaczęli się wycofywać. Niemiecki pościg na północy trwał aż do 15 września.

Sukces niemiecki przy prostocie operacji opierał się na skoncentrowaniu 188 batalionów piechoty i ponad 960 dział przeciw 248 batalionom rosyjskim i 816 działom na froncie szerokości 190 kilometrów.

Jesienne okopy
W listopadzie 1914 roku pod niemieckie linie dotarła rosyjska 10. armia generała Sieversa licząca jedenaście dywizji piechoty i dwie i pół dywizji kawalerii. Przeciw nim stała poważnie okrojona 8. armia generała Belowa z siłami siedmiu dywizji piechoty i jednej dywizji kawalerii. Walki toczyły się na terenie Bagien Nietlickich i Gór Paproteckich. Obie strony kopały systemy okopów próbując, pod ostrzałem artylerii, zbliżyć się do pozycji przeciwnika. Z niemieckich nagrobków można odczytywać, z jakich formacji żołnierze ginęli w czasie walk. Oprócz jednostek liniowych byli to członkowie landwehry i landsturmu.

Gdy z cmentarza w Paprotkach rozejrzymy się po okolicy, zauważymy jak ciężkie walki tu prowadzono. Na południe jest płaska jak stół powierzchnia łąk, a po prawej strome zbocza Gór Paproteckich.

Podobno szczególnie krwawe walki toczyły się w Marcinowej Woli nad jeziorem Buwełno. W centrum wsi jest cmentarz wojenny. Pochowano tam 169 żołnierzy niemieckich i 301 rosyjskich. Napis na jednej ze zbiorowych mogił głosi: „Tutaj leży w spokoju 72 niemieckich żołnierzy poległych za króla i ojczyznę w listopadzie i grudniu 1914 roku. Marczyna Wolla”.

Walki w tych okolicach trwały do połowy lutego 1915 roku, kiedy ruszyła niemiecka ofensywa.

Do ciężkich walk doszło w okolicach Szymonki, Paprotek i Bagien Nietlickich.
Jeszcze przed wsią Szymonka przed lasem, po prawej stronie idąc drogą skrajem lasu i łąki dostrzeżemy linie okopów, elementy fortyfikacji polowej, może stanowisko dowodzenia. Idąc dalej, na górce, po prawej zauważymy cztery, półkoliste wkopane w stok stanowiska dla artylerii skierowane na południe. W samej Szymonce, przed kościołem stoi odnowiony pomnik poświęcony pamięci mieszkańców okolicznych wsi poległych w czasie I wojny światowej.

Na 16 zabitych z Szymonki, 10 ma polskie nazwiska np: Baginski, Grzesik, Sadowski, Skorzinski, Skowronek, Smolich, Sobolewski; z Olszewa 14, z Rudówki 16 (w tym Olschewski), z Górkła 6 (np. Dombrowski, Tomalik). Tak samo znajomo brzmią nazwiska na grobach z okresu I wojny światowej czy w Orłowie, Łynie na Warmii, czy na przykład w Bajtkowie.

Sebastian Mierzyński (2003)


Komentarze (2)

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Łyna na Warmii??? #1386339 | 88.199.*.* 1 maj 2014 09:56

    Łyna lezy na Mazurach!!!!

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)